Z wszystkich rzeczy pięknych życie... jest krótsze niż
Z wszystkich rzeczy pięknych życie... jest krótsze niż miłość
autorem artykułu jest Aleksander Sowa
Stracone zÅ‚udzenia, sny, pragnienia, sÅ‚owa rzucone na wiatr, smak jej ust i kolor Twoich oczu. NiespeÅ‚nione obietnice, niezrealizowane marzenia. NastÄ™pna miÅ‚ość, kolejny romans i jeszcze jedna bezsensowna zbrodnia miÅ‚oÅ›ci. Znów to samo. ZapamiÄ™taj – nie można żyć dÅ‚ugo jednÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ…, jeÅ›li nie umie siÄ™ kochać. A Ty nie potrafisz. Dlatego z wszystkich rzeczy wiecznych Twoja miÅ‚ość trwa najkrócej. To Twoje znamiÄ™. Twoje przekleÅ„stwo – kolor Twojej sukienki, który chciaÅ‚abyÅ› aby byÅ‚ jeszcze bardziej czerwony
Każdy następny ktoś, kto jest najważniejszy zabiera kawałek duszy, okrajając słowami niczym wisienkę z tortu na Twoim weselu. A ona, postrzępiona, porozrywana jak odłamkami granatu zapala nagle ostrzegawcze światełko: Check Engine. I tak Gyöngyhajú Lány, Węgielek, Moniq, Angie, Karma Police, Beatka i Bruno... już nie istnieją. Rozmywają się niczym dym. Piosenka urywa się nagle niespodziewanie, niechętnie... i jednak nasz koniec staje się nieubłaganym faktem. Lepiej teraz niż nie wiadomo kiedy. Z miłości. Z wyboru. Teraz...
To nic, że czas miÅ‚ość naszÄ… upiÄ™ksza, choć ta jest wiÄ™kszÄ… sukÄ… niż jesteÅ› niÄ… Ty sama i z wszystkich rzeczy wiecznych podobno trwa najkrócej. Piszesz mi o tym po to by dalej Å›wiadomie mnie ranić, jak wtedy. Wciąż zbyt maÅ‚o mojej krwi wysÄ…czyÅ‚aÅ› mi z żyÅ‚ i wciąż Ci jeszcze za maÅ‚o. Krew smakuje sÅ‚odko, bo Å‚echcze TwojÄ… próżność. Zabawiasz siÄ™ uczuciami igrajÄ…c z tym czego nigdy robić Ci nie wolno byÅ‚o. Ja krzyczÄ™ przez okno w szale i chwytem rozgrzane do biaÅ‚oÅ›ci kraty tego przeklÄ™tego uczucia, czujÄ™ jÄ™zyki ogarnia trawiÄ…ce mój rozum a drut kolczasty Twoiego uÅ›miechu przebija mi skórÄ™. Twarz swojÄ… widzÄ™ w ogniu tak samo jak caÅ‚e moje życie. WiÄ™c po co sprawdzać co siÄ™ dzieje... jaki jest sens dalszego bytu. Po co trwać i odpowiadać na najbardziej z kurewskich pytaÅ„ jaki można usÅ‚yszeć – czy Ty ogóle jesteÅ› szczęśliwy? Jasne, że jestem – szczególnie jak myÅ›lÄ™ o tym, jak to bÄ™dzie kiedy poczuje obejmujÄ…ce mnie mgliste skrzydÅ‚o. Kiedy wyimaginujÄ™ sobie z rozkoszÄ… chwilÄ™, kiedy nic już nie wróci, nie bÄ™dzie bólu, nie bÄ™dzie Ciebie, wszystkiego wokół a Å›wiatÅ‚o zgaÅ›nie nagle tak jak ostanie nuty naszej piosenki. I wybrać bÄ™dÄ™ mógÅ‚ swojÄ… drogÄ™. ZupeÅ‚nie innÄ…, niż tÄ™ która wskazuje mi drogowskaz życia.
Wciąż zastanawiam się czy akt mojego wyboru jest tylko tchórzostwem czy aż bezprzykładnym bohaterstwem. I zwolna znikam w ten właśnie sposób... w poszukiwaniu idealnego kwiatu, którego znaleźć nie umiem bo oczy moje szare wydziobało stado gołębi wspomnień Ciebie.
Ociemniały, już nie czekając na swoją gwiazdę nie umiem oglądać gwiazd tysiące i lawirować między ich blaskiem. Nie boję się jednak być tak bardzo samotnym w pustych przestrzeniach ludzkich uczuć. Nieustanny strach przed tym co będzie, spojrzenie w żółte oczy tygrysa i pytania... czy ktokolwiek z nas wie dlaczego żyjemy, na co czekamy i czego tak naprawdę chcemy... to Twoje przekleństwo.
Moje serce pÄ™ka jak rozbita tafla cienkiego lodu i podcina mi żyÅ‚y z których krew na czerwono barwi mojÄ… biaÅ‚a koszulÄ™. Barwne skrzydÅ‚a duszy na wiatr dziÅ› sÄ… rzucone ulatujÄ…c gdzieÅ› w niebyt, bo tak przecież chciaÅ‚aÅ› a Twoje cholernie prawdziwe „przepraszam” przebija wÅ‚aÅ›nie mój bok z którego zamiast krwi wycieka gorycz i żółć niespeÅ‚nionej miÅ‚oÅ›ci. I po co to czytasz skoro niczego to niczego nie zmienia? Nie wypieraj siÄ™ wiÄ™c, kiedy usÅ‚yszysz, jak ktoÅ› nazwie CiÄ™ sukÄ…. Oboje wiemy, że to przecież najprawdziwsza prawda.
Idę więc przez życie swą drogą mimo, że parszywe życie nie dało szans byś mogła mnie pokochać. Cóż z tego, że jesteś i byłaś moją muzą... jeśli nic nie jest ważniejszego dla Ciebie od ust moich, szeptów i zroszonych kropelkami potu piersi. Wszystko ma swój kres jednak. Twój pocałunek nie zbudzi mnie już nigdy, kiedy usta zastygną w lodowatym zimnie. Możesz modlić się tylko bezskutecznie abym nigdy Ci się już nie przyśnił. Modlić się bym trafił do nieba bo jeśli będzie inaczej to co powiesz mi kiedy sięgnę spojrzeniem po Twoje serce wyrywając je z piersi w... piekle? Tam nasz grzech będzie w nas żyć wiecznie i miał będzie pomnik trwalszy niż ze spiżu.
A kiedy odkopiesz z prochu koÅ›ci moje biaÅ‚e ziarno strachu w Tobie zakwitnie czarnÄ… różą nieszczęśliwego życia. I jeÅ›li bÄ™dÄ™ odejść musiaÅ‚ chciaÅ‚abym to zrobić z miÅ‚oÅ›ci. Sam wybiorÄ™ dzieÅ„ w którym Å›wiat wypadnie mi z rÄ…k, bez żalu, bez smutku... bez Ciebie, kochana – po prostu.
Dziś deszcz pada i niebo płacze, schodząc na ziemię po nie. Wreszcie mogę latać. Odchodzę... sam. Chociaż chciałem umrzeć przy Tobie. Kiedy położysz ten jeszcze jeden wyrzut sumienia na moich powiekach szepnij mi proszę na ucho... dobranoc.
--
Aleksander Sowa
----------------------
www.wydawca.net
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Zobacz takze:
Cywilizacja i kultura
Forum dyskusyjne (WAREZ) w 20 minut
Najlepszy gadżet reklamowy?
Perfumy - podstawowa wiedza o zapachach
Zbawienny tłuszcz.